Zimowa kołderka? Okryjmy, by nie zmarzły

lis 3, 2004

Zima to niewątpliwie najtrudniejszy okres dla roślin w ogrodzie i na tarasie. Ale skoro już pokusiliśmy się o stworzenie ogrodowych aranżacji roślinnych, powinniśmy je teraz odpowiednio zabezpieczyć, by cieszyły oko w przyszłym roku.

Minęła Złota Polska Jesień. Noce są coraz chłodniejsze, pojawiają się pierwsze przymrozki, które niszczą resztki kolorów lata. Oglądając prognozy pogody, nagle zadajemy sobie pytanie: „Czym okryć rośliny!? Przecież w piwnicy nie ma miejsca na pelargonie z balkonu i gdzie schować kłącza pacioreczników i dalii? Przygotujmy wszystko już teraz, a mroźne noce i brzydkie dnie nas nie zaskoczą.

Czym i jak okrywać?
Osobiście dużą wagę przywiązuję do estetyki. Przecież pomimo kołderki ze śniegu część roślin i ogrodu jest nadal widoczna. Nie możemy dopuścić do zeszpecenia naszego ogrodu! Unikajmy plastikowych worków i folii, wygląda to nie tylko brzydko, ale również szkodzi roślinom. Postarajmy się zgromadzić suche liście, słomę, materiał jutowy, agrowłókninę i gałązki drzew iglastych. Przyda się nam też ostry nóż i mocny sznurek, a z przyziemnych narzędzi – szpadel. Gdy już przygotowaliśmy się do walki z mrozem pełni werwy i zapału przystępujemy do pracy i wtedy nasuwa się nam pytanie: „No dobrze, ale co i jak okrywać?” To bardzo proste. Zacznijmy od kopczykowania. W ten sposób chronimy przed przemarzaniem delikatne rośliny takie jak – róże krzaczaste, budleje, hortensje, powojniki, miliny i ostrokrzewy. Najważniejszą część rośliny obsypujemy ziemią formując kopczyk wys. 20-40 cm. Jeśli przemarznie wystająca część rośliny nie przejmujmy się, wiosną z dolnych części śpiących pod kopczykiem wyrosną nowe pędy. Do kopczykowania możemy się posłużyć również korą sosnową, którą wiosną wykorzystamy jako ściółkę. Do zabezpieczania roślin bylinowych można użyć suchych liści, agrowłókniny, gałązek świerka lub jodły. Można się pokusić o pozostawienie co ładniejszych, zaschniętych pędów przekwitających bylin i ozdobnych traw. Mróz i para wodna stworzą nieprawdopodobne rzeźby! Całą rabatę przykrywamy pięciocentymetrową warstwą ściółki lub wymienionymi wcześniej materiałami. Wyjątkowo wrażliwe gatunki takie jak żurawki, tawułki, zawilce, a także wszystkie roślinki sadzone jesienią, powinniśmy dodatkowo obsypać warstwa liści i przykryć jedliną. Pamiętajmy jednak o ogrodowych lokatorach. Przedwcześnie przykryta rabata przyciągnie na pewno gryzonie szukające schronienia na zimę, które chętnie moszczą sobie gniazdka w stertach liści (co nie koniecznie wychodzi na zdrowie roślinom). Dlatego zimowe ubranko zakładajmy gdy pogoda zmieni się na typowo zimową, a ziemia przymarznie. Rośliny zimozielone chronimy przede wszystkim przed mroźnymi wiatrami i silnym słońcem. W naszym klimacie najgroźniejsze są wiatry wschodnie, więc postarajmy się zabezpieczyć rośliny bardzo starannie np. okrywając całą roślinę agrowłókniną. Pamiętajmy także o podlewaniu. Zimozielone nie zasypiają zimą lecz nadal fotosyntezują (pobierają energie ze słońca). Przyczyną zasychania roślin wiosną nie jest mróz lecz susza.

Wysokie rośliny, których nie da się zabezpieczyć np. przyciskając do ziemi i kopczykując można osłonić chochołem. Tak chochołem! Brzmi to niesamowicie i zapewne jest rzadko spotykane, a słomiana kukła bardziej kojarzy się z „Weselem” Wyspiańskiego ale… Warto się pokusić o tak niezwykłą dekoracje w naszym ogrodzie. Słoma to bardzo wdzięczny materiał, plastyczny i estetyczny.

Został nam jeszcze trawnik. Na pewno każdy szczęśliwy posiadacz zielonej murawy poznał już uroki jej posiadania. Przede wszystkim powinniśmy trawę skosić. Dobrze byłoby gdyby źdźbła pozostały odrobinę dłuższe, łatwiej zniosą zimową aurę. Po zabiegu strzyżenia wygrabmy resztki skoszonej trawy, opadłe liście i zanieczyszczenia (oszczędzi nam to pracochłonnych zabiegów wiosną).

Gdy już roślinki z naszego podwórka ubraliśmy w kożuszki, zabezpieczmy jeszcze te, które cieszyły oko na tarasie i balkonie. Niektóre z tych roślin są w dość pokaźnych rozmiarów pojemnikach. I co wtedy? Osłony na pojemniki zakładamy dopiero gdy temperatura ustabilizuje się ok. i jest od -1 do -5°C. Wcześniejsze okrycie może spowodować przegrzanie się rośliny, a w rezultacie jej zamieranie.

Pojemniki okrywamy grubą warstwą maty słomianej lub tektury falistej, a następnie dokładnie obwiązujemy sznurkiem. Bardzo ważne jest oddzielenie doniczki od podłoża. Dlatego ustawiamy donicę na płycie styropianu albo na deskach. Można też wstawić donicę do większej skrzyni, a wolną przestrzeń wypełnić wiórami, steropianem lub papierami. Podobnie postępujemy z częścią nadziemną rośliny. Najprościej jest owinąć ją matą słomianą, jutą, agrowłókniną.
Starannie wykonane okrycie stanie się z pewnością interesującą dekoracją jeśli np. ozdobimy ją gałązkami z owocami głogu czy dzikiej róży.

Agata Kulima

Skip to content