Papierowa wiklina to ekologiczny materiał do rękodzieła, który cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Doskonale nadaje się do wyplatania różnego rodzaju drobiazgów do domu lub ogrodu, ponieważ jest elastyczny i dość trwały.
Wyplatanie z papierowej wikliny jest doskonałym sposobem na zagospodarowanie makulatury (zwłaszcza gazet). Możemy wykorzystać czasopisma kolorowe i czarno-białe. Taki materiał możemy również pomalować farbą, lakierem albo bejcą. Zwijanie rurek z papieru może wydawać się trudne osobom początkującym i nie zawsze za pierwszym razem wypleciona ozdoba będzie idealna, jednak nie trzeba się poddawać.
Bazą do wyplatania są cienkie papierowe rureczki, których wykonanie nie jest skomplikowane, ale wymaga precyzji i na początku trzeba trochę poćwiczyć. Do zrobienia takiej wikliny potrzebujemy gazet (kolorowych lub czarno-białych), patyczków do szaszłyków, kleju (może być w sztyfcie) i nożyczek.
Z gazet przygotowujemy paski o szerokości 5-6 cm, do paska przykładamy patyczek pod kątem i zwijamy (zwijanie pod kątem powoduje, że rurka jest sztywna i trwała), smarujemy klejem pozostały róg papieru i sklejamy, wyciągamy patyczek. Zwijamy rurki na twardej powierzchni: blat stołu, deska itp. Przygotowanie „wikliny” jest czasochłonne, ale to podstawa naszych wyrobów.
Co możemy zrobić z papierowej wikliny? Wszystko, co przyjdzie nam do głowy: koszyki, podstawki pod talerze, osłonki na doniczki, lampiony, abażury do lamp, wazony i dekoracje świąteczne. Własnoręcznie wykonane przedmioty są teraz bardzo modne, a pokazy i warsztaty z rękodzieła cieszą się dużym zainteresowaniem.
W ramach realizowanych przez PZDR w Siemiatyczach form szkoleniowych, jesienią br. zostały przeprowadzone 2 pokazy pt. „Tradycyjne zawody i rękodzieło” w miejscowościach Mielnik i Siemiatycze. W pokazach udział wzięło 15 i 11 osób.
Celem pokazu było zainspirowanie uczestników do kreatywnego tworzenia dekoracji z „niczego”, ze „śmieci”, w tym przypadku z makulatury. Uczestnicy pokazu przygotowali lampiony (w Mielniku) i dekoracje świąteczne choinkowe (Siemiatycze). Bazę stanowiła „papierowa wiklina”, którą Panie musiały wykonać własnoręcznie i świetnie sobie z tym poradziły, a wykonane dekoracje są przedstawione na zdjęciach poniżej.
Bożena Radziszewska