Gospodarstwo agroturystyczne „Carski Trakt” położone jest na historycznym szlaku w miejscowości Sulin-Strumiłowo. Należydo państwa Nadolnych, którzy od lat kultywują tradycje związane z historią miejsca. Impulsem do powstania izby historycznej w gospodarstwie była Obrona Wizny podczas II wojny światowej. Gospodarze zgromadzili pamiątki po tych czasach i systematycznie uzupełniając swoje zbiory.
Izba historyczna cieszy się dużym zainteresowaniem wśród gości. Właściciele starają się, aby izba była „żywym świadkiem historii” i na jej podbudowie organizują corocznie spotkania. Są to wieczory z filmem przyrodniczym i historią. W tym roku gospodarstwo gościło Tadeusza Kułakowskiego, który jako 12-letni chłopiec w kwietniu 1940 roku został deportowany z mamą i siostrą do Kazachstanu. W nieludzkich warunkach wraz z innymi ludźmi, w 40 bydlęcych wagonach ciągniętych przez dwie lokomotywy podróżowali około miesiąca. Wszystkich zesłańców rozwieziono ciężarówkami do kołchozów. Już następnego dnia zaczęła się ciężka praca w rolnictwie i ogrodnictwie. Za wytężoną pracę otrzymywali porcję chleba i zupy. Były to ciężkie czasy, wszystkim towarzyszył głód, pragnienie, brud, choroby i liczne rany. Przez cały czas byli pilnowani przez specjalne służby. Jego ojciec, porucznik Wojska Polskiego brał udział w wojnie polsko-rosyjskiej, gdzie trafił do sowieckiej niewoli i był rozstrzelany.
Gehenna rodziny Kułakowskich trwała około sześciu lat, aż do podpisania amnestii w roku 1946, kiedy to mogli powrócić do Polski. Zamieszkali wówczas na Dolnym Śląsku. Pan Tadeusz jako 19-letni chłopiec rozpoczął edukację. Obecnie na stałe mieszka z rodziną w Warszawie Po mimo upływu czasu ciągle w jego pamięci pozostaje obraz tamtych tragicznych lat.
Swoje wspomnienia opisał w książce:” Kazachstańskie tulipany”.
Właśnie przez wzgląd na takie osoby jak Tadeusz Kułakowski powinniśmy kultywować pamięć o historii Polski i przypominać młodemu pokoleniu o poświęceniu dla ojczyzny.
Elżbieta Grunwald