Lipiec jest zazwyczaj w pasiekach okresem zbiorów. Niektórzy pszczelarze po odebraniu miodu lipowego kończą sezon w danym roku. Inni przewożą pasieki na inne pożytki, np. grykę lub spadź.
Po ostatnim miodobraniu, które w różnych pasiekach wypada w różnych terminach przystępujemy do układania gniazd na zimę, a następnie do jesiennego dokarmiania pszczół.
Na dobry przebieg zimowania pszczół mają wpływ wszystkie prace i zabiegi, które pszczelarz wykonuje w sierpniu.
Od dobrego przygotowania rodzin pszczelich do zimy zależy w dużym stopniu produkcja pasieki w następnym sezonie. Poza tym niewłaściwe przygotowanie rodzin jesienią prowadzi do strat w postaci ubytku w pogłowiu pszczół.
Często się mówi, że rok pszczelarski rozpoczyna się z chwilą układania gniazd na zimę. Dlatego nie należy zwlekać z tymi pracami, do których powinniśmy przystąpić już pod koniec lipca i na początku sierpnia.
Pszczoły wylęgające się w trzeciej dekadzie sierpnia i w pierwszej dekadzie września nie powinny przerabiać syropu cukrowego, bo są to pszczoły najlepsze do zimowania. One też stanowią największy procent pszczół długowiecznych, żyją bowiem około 270 dni, co potwierdziły badania. Do przerobu syropu na zimę powinno wykorzystywać się pszczoły starsze, które wylęgły się w lipcu i nie będą w stanie przetrwać do wiosny. Wiąże się to z ich stanem fizjologicznym, ponieważ nie posiadają wytworzonego przez ich organizm ciała tłuszczowego – tkanki zapasowej, która służy do gromadzenia substancji zapasowych – glikogenu, białek i tłuszczów. Tylko pszczoły zimowe mają dobrze rozwinięte ciało tłuszczowe.
Przed zimą nie możemy zapomnieć o konieczności walki z pasożytem pszczół Varroa destructor. Jeżeli w sezonie nie widzieliśmy pasożytów na pszczołach to nie możemy zaprzestać leczenia w danym roku. Do zabiegów leczniczych należy przystąpić zaraz po ostatnim miodobraniu. Najwygodniejsze w walce z warrozą są paski roztoczobójcze do zawieszania w ulach.
Pszczelarze zimują rodziny pszczele w różnych ulach. Można powiedzieć, że typ zabudowy ula nie ma, aż tak dużego znaczenia, gdyż właściwie przygotowana do zimowania rodzina dobrze zimuje. Bardzo ważne jest zapewnienie dobrej wentylacji. Lepsza cyrkulacja powietrza powoduje spadek wilgotności względnej. Pamiętajmy, ze maty ocieplające gniazdo pszczół nie powinny sięgać do dennicy ula, co ułatwia przepływ powietrza.
Powszechnie wiadomo, że największym wrogiem dobrego zimowania pszczół jest nadmierna wilgotność szczególnie dotkliwa w ulach styropianowych. W takich ulach wczesną wiosną na dennicy może być dużo wody, a plastry pokryte pleśnią. Dobrym rozwiązaniem w tym przypadku jest zastosowanie do tych uli tzw. głębokich dennic. Wielu pszczelarzy obawia się pozostawienia na zimę zbyt obszernych wylotów i często niepotrzebnie je znacząco zmniejsza. Zaleca się, aby na każdą ramkę pozostającą w gnieździe na zimę pozostawić około 1 cm2 otworu wylotowego. Dobra wentylacja w czasie zimowania jest bardzo ważna, a świadczą o tym dane badacza Crennera.
Wynika z nich, że podczas spalania zapasów pokarmowych przez pszczoły, wydziela się dużo pary wodnej, która powinna być usunięta z ula. Dlatego stworzenie warunków do właściwej wentylacji w ulu na czas zimowania należy traktować priorytetowo.
Poza tym zimowanie silnych rodzin jest pewniejsze, one bowiem stanowią podstawę sukcesów produkcyjnych w następnym sezonie pasiecznym.
Antoni Zaleski