Słoma jest cennym źródłem makro i mikroskładników oraz podstawowym materiałem do tworzenia próchnicy w glebie, pod warunkiem, że zostanie efektywnie przetworzona.
Rolnicy coraz częściej będą stać przed wyborem, czy lepiej zaorać słomę, czy sprzedać.
W obliczu wzrastających cen nawozów mineralnych warto zwrócić uwagę na wartość nawozową słomy. Dostarcza ona nie tylko wielu składników pokarmowych, ale jest również cennym źródłem substancji organicznej, z której powstaje później próchnica będąca wskaźnikiem żyzności gleby. Zawartość składników pokarmowych w słomie zależy od gatunku rośliny. Spośród składników pokarmowych w słomie najwięcej jest potasu.
Nawożenie słomą może być stosowane pod wszystkie rośliny, z wyjątkiem gleb zakwaszonych o małej aktywności biologicznej. Słoma jako nawóz organiczny wykorzystywana jest głównie w gospodarstwach o profilu roślinnym, bądź posiadających mało inwentarza żywego.
Przeciętnie na obszarze jednego hektara pozostaje około 5 ton słomy zbóż ozimych i słomy rzepakowej. Słoma zawiera około 90 % suchej masy. Taka ilość słomy dostarcza glebie średnio 30 kg azotu, 12 kg fosforu, 62 kg, potasu, 7 kg magnezu, 17 kg wapnia oraz szereg mikroelementów. Słoma w porównaniu z innymi nawozami organicznymi zawiera dużo suchej masy i węgla, a małe ilości azotu. Stosunek C : N (węgla do azotu) wynosi 80-100 : 1. Dla porównania stosunek C : N w przefermentowanym oborniku wynosi 15-20 : 1. Łatwo dostępny w słomie węgiel stymuluje rozwój mikroorganizmów, które do budowy swego ciała wykorzystują nie tylko azot zawarty w substancji organicznej, ale również azot glebowy lub azot dostarczony w nawozach mineralnych. Proces ten prowadzi do okresowego blokowania azotu (po obumarciu bakterii azot staje się dostępny dla roślin), co w przypadku braku nawożenia azotem prowadzi do spadku plonu.
Aby tego uniknąć, warto wiedzieć, że ze względu na niską zawartość azotu w słomie, należy przyorywać ją razem z dodatkiem azotu w wysokości 6-12 kg na każdą tonę przyoranej słomy. Na glebach lekkich zalecaną ilość azotu można zwiększyć, na ciężkich natomiast obniżyć. Najlepsze efekty uzyskuje się stosując nawozy azotowe szybko działające np. saletrę amonową, roztwór saletrzano-mocznikowy – RSM lub naturalne – gnojowicę lub gnojówkę. Do prawidłowego rozkładu słomy zbóż na powierzchni 1 ha niezbędne jest zastosowanie około 40 kg N. Taką ilość zabezpieczy 10 m3 gnojowicy świńskiej. Słomę po sprzęcie zbóż najlepiej jest rozdrobnić kombajnem na długość 7-8 cm i równomiernie rozrzucić na całej szerokości roboczej przejazdu kombajnu. Wpłynie to na dokładne wymieszanie słomy z glebą. Z przyoraną słomą do gleby wracają liczne składniki pokarmowe. Najwięcej składników pozostawia słoma rzepaku ozimego i jęczmienia ozimego, najmniejsze zaś – jęczmienia jarego, żyta, pszenicy i pszenżyta.
Przy orkowej technice rozdrobniona słoma powinna być przykryta pługiem podorywkowym na głębokość 8-10 cm. W uprawach powierzchniowych słomę mieszamy z glebą za pomocą agregatu ścierniskowego. Słoma po przyoraniu rozkłada się długo, średnio 200 dni zakładając, że wszystkie zabiegi związane z nawożeniem słomą zostały wykonane poprawnie.
W płodozmianach zbożowych nie zaleca się przyorywać słomy częściej niż raz na 2 lata. Zbyt częste stosowanie słomy jako nawozu może sprzyjać nasileniu porażenia roślin przez grzyby wywołujące choroby podsuszkowe. Korzystny efekt oddziaływania słomy na zawartość próchnicy jest widoczny po kilku latach. Przeciętnie w pierwszym roku rośliny wykorzystują z przyoranej słomy do 40% azotu, 25% fosforu i ponad 50% potasu.
Efektywność nawozowa słomy uzależniona jest od jej rozdrobnienia, równomiernego rozmieszczenia na polu wymieszania z glebą i szybkości rozkładu.
Walentyna Fiedoruk