Ptaki krajobrazu rolniczego – nieznane sylwetki naszych bliskich sąsiadów

wrz 10, 2017

Dlaczego „sąsiadów”, zapytałby ktoś. Dlatego, że ptaki wokół naszych gospodarstw to najczęściej pierwsze żywe organizmy jakie oglądamy, wychodząc na nasze podwórko. Wróble i Mazurki uwijające się na ziemi pośród karmionych o poranku kur, Sierpówki czekające na swoją kolej na pobliskiej antenie telewizyjnej, Bociany radośnie klekoczące na gnieździe, Jaskółki wlatujące i wylatujące z obory, to tylko niektóre obrazki, które towarzyszą nam za każdym razem kiedy opuszczamy nasz dom. To też ptaki, które spotykamy na naszych polach, które rolnikom towarzyszą od wieków: Skowronki, Kuropatwy, Przepiórki, Derkacze, Kukułki, Słowiki, Krogulce i wiele innych… Żyją najbliżej człowieka lub w ukształtowanym przez rolników krajobrazie, który często jest ich jedynym miejscem życia.

Gdyby zadać pytanie, jaki ptak jest najbliższym sąsiadem człowieka i jednocześnie największym symbolem krajobrazu rolniczego wielu odpowiedziałoby bez wahania – Bocian Biały! Czy mimo tego, znamy go wystarczająco dobrze? Zapewne jest kilka rzeczy związanych z  tym gatunkiem, które niejednego mogą zaskoczyć i zadziwić.

Bocian Biały

To gatunek parasolowy. Chroniąc go chronimy wiele innych zwierząt, mających podobne wymagania. A jest ich niemało: Skowronki, Czajki, Rycki, Kszyki, Dubelty, Derkacze, Świergotki, Krwawodzioby, Wróble, Mazurki, Szpaki i wiele, wiele innych, także gady, płazy i owady. Tam gdzie Bociany, tam większa bioróżnorodność!

Bocian BiaŁy Cezary Korkosz

Jeszcze do niedawna z dumą mówiliśmy, że „co czwarty Bocian jest Polakiem”, bo to u nas żyło ich najwięcej. Niestety, to już historia. Do 2004 roku Bocianów w Polsce systematycznie przybywało. Ale po tym roku zaczął się spadek i do 2014 roku zniknęło ok. 20% populacji (ok. 10 tys. par Boćków). Co takiego się wydarzyło, że Polska straciła pozycję bocianiego mocarstwa? W 2004 roku Polska weszła do Unii Europejskiej. Od tego momentu w naszej gospodarce rozpoczęły się głębokie przemiany strukturalne: tradycyjny model gospodarowania oparty na ekstensywnych gospodarstwach rodzinnych odszedł do lamusa.

Boćki są tzw. oportunistami pokarmowymi, co oznacza, że żywią się akurat tym, co jest najbardziej dostępne i co nie ucieknie im sprzed dzioba. Kiedyś przypisywano im zamiłowanie do żab, bo żab było w bród! Dzisiaj, po latach osuszania każdej przysłowiowej kałuży, trucia i zanieczyszczeń, populacje żab załamały się. Coraz rzadsze płazy aktualnie już tylko okazjonalne lądują na „bocianim stole”. Dzisiaj są tam głównie dżdżownice.

Żartobliwie mówi się, że istnieje zależność pomiędzy liczbą Bocianów, a przyrostem naturalnym w danym regionie. I potwierdzają to jak najbardziej poważne badania. Oczywiście nie dowodzi to, że Bociany przynoszą dzieci… Za to obecność Bocianów jest dowodem na to, że żyjemy w czystym i zrównoważonym środowisku. W takich warunkach ludzie są zdrowsi, mniej zestresowani i rodzi się im więcej dzieci! Pytanie, co stanie się, gdy zabraknie Bocianów?

Wróbel

To kolejny, chyba najbardziej rozpoznawalny ptak krajobrazu rolniczego. Całkowicie uzależniony od człowieka, a właściwe zasobów pokarmowych, których ten dostarcza. Synonim pospolitości. Kiedyś liczny także w miastach, ale ostatnio znacznie rzadszy. Pomimo znacznego spadku liczebności jego populacji, zmiany te często nie są dostrzegalne przez mieszkańców wsi, ze względu na fakt mylenia tego gatunku z podobnym Mazurkiem. Cechą rozpoznawczą tego ostatniego jest czarna plamka na policzku i brązowy wierzch głowy. W przeciwieństwie do Wróbla populacja Mazurka wzrasta w ostatnim czasie w Polsce. Jest mniej zależny od człowieka, może występować również poza zabudowaniami.

Wróbel Arek Glaas

Jaskółka (Dymówka)

Od zawsze obecna w naszej kulturze, o czym przypominają m.in. liczne przysłowia: „Jedna jaskółka wiosny nie czyni”, „Mówiły jaskółki, że niedobre spółki”, „Gdy jaskółka w kwietniu gniazdo buduje, obfite zbiory przewiduje”, „Kiedy się jaskółka zniża, deszcz się zbliża”… To tylko kilka przykładów. Obecna hodowla bydła w zamkniętych oborach, co bardziej przypomina produkcję przemysłową niż hodowlę żywych zwierząt, nie przysłużyła się Dymówce. Od tysięcy lat związana z człowiekiem, mimo to, zamyka się przed nią miejsca gdzie zwyczajowo się gnieździła – obory, stajnie, chlewnie, stodoły. W zamian uwalniała nas od much i innych dokuczliwych owadów, których my nie lubimy, a które Jaskółki lubią bardzo. Symbioza ta trwała mniej więcej do 2003 roku, kiedy to urzędnicy oficjalnie wprowadzili prawo zabraniające przebywania innych zwierząt w budynkach, gdzie prowadzona jest hodowla bydła. Na szczęście nie wszyscy gospodarze przejęli się tym zapisem. Dymówka od zawsze symbolizowała dobrobyt i szczęście. Współczesne badania zwykle wykazują, że ma to biologiczne uzasadnienie. Może więc zamiast zamykać okna naszych obór przed Dymówkami, lepiej zainstalujmy tam dla nich podpórkę pod gniazdo.

Czajka

Metalicznie lśniące upierzenie, a przede wszystkim urokliwy czubek na głowie to cechy, po których rozpoznamy Czajkę. Do tego modulowany, trochę elektroniczny głos, który w ludowej interpretacji brzmi tak: „Fiiilip! Fiiilip! Wylej olej! Wylej olej!”

W związku z zanikiem tradycyjnego ekstensywnego rolnictwa i postępującymi melioracjami odwadniającymi terenów rolniczych, Czajka należy do gatunków najszybciej znikających w Polsce i w całej Europie. Tymczasem czujne i odważne Czajki w ptasich społecznościach pełnią bardzo ważną rolę. Nieśmiałe Krwawodzioby czy Rybitwy Rzeczne, Rycyki oraz kilka innych gatunków chętnie korzysta z ochrony, jaką zapewniają ich gniazdom i młodym waleczne Czajki, które bez wahania, kolektywnie, z powietrza rzucają się na każdego drapieżnika. Słabsi sąsiedzi bez pomocy Czajek nie potrafią tak skutecznie bronić się przed drapieżnikami. Jeszcze jeden dowód na to, że przyroda, to delikatna i czasami zaskakująca sieć wzajemnych połączeń.

Kuropatwa

Kiedyś była synonimem pospolitości. W przeciwieństwie do wielu innych gatunków ptaków występujących w naszym kraju, nie odlatuje na zimę, była więc obecna przez cały rok praktycznie na każdym polu i łące. Niestety, od lat przegrywa z tzw. środkami ochrony roślin, ciężkim sprzętem, wiejskimi kotami, psami i z myśliwymi. W ciągu ostatnich 30 lat liczebność Kuropatw spadła o 80% i dalej spada! To jeden z najkrócej żyjących ptaków w Polsce – najstarszy znany osobnik przeżył na wolności 5 lat.

Przepiórka

Kuzynka Kuropatwy. Mało kto ją widział, bo zawsze ukrywała się w gęstwinie ziół, traw i zasiewów. Za to łatwo można było ją usłyszeć – od maja do sierpnia. Jej charakterystyczny głos na wiosnę miał wołać: „Pójdźcie pleć!”, w lecie: „Pójdźcie żąć!”, a po żniwach: „Nie ma nic!”. Chłopi tradycyjnie zostawiali na ostatnim zagonie zboża garść nieskoszonych kłosów. Nazywano to brodą, pępkiem, babą, wereją, kozą lub… przepiórką. „Przepiórka” miała być zalążkiem nowego życia w przyszłym sezonie i ostatnią na polu ostoją tego małego ptaszka. Po przystrojeniu kwiatami oznaczała koniec żniw. Ona też prawdopodobnie dała początek tradycji wieńców dożynkowych. Zanika ta piękna tradycja, zanikają kwietne miedze, znikają przepiórki.

Derkacz

Mówiąc o charakterystycznych głosach naszego krajobrazu rolniczego, nie sposób nie wspomnieć o Derkaczu. Charakterystyczne derkania, jakby ktoś pociągał po zębach grzebienia (i to całkiem dużego, bo dającego natężenie 120 decybeli, czyli jak ryk silnika ciężarówki!), dobiegają wieczorami i nocami z naszych łąk i pól, od maja do początków lipca. W ten sposób samce wabią do siebie migrujące pod nocnym niebem samice. Derkacz jest jednym z najbardziej znanych „bohaterów” programu rolnośrodowiskowego.

Skowronek

Najliczniejszy ptak krajobrazu rolniczego. Kiedyś Skowronki i ich jaja stanowiły przysmak na naszych stołach. Dobrze, że ta okrutna tradycja dobiegła końca. Obecnie objęty jest ścisłą ochroną gatunkową. Co innego w krajach południowej i południowowschodniej Europy oraz w całym basenie Morza Śródziemnego. Szacuje się, że tam każdego roku w wyniku bezmyślnych polowań ginie nawet miliard ptaków – w tym nasze Skowronki, Słowiki, Gąsiorki, Jaskółki i wiele innych. W roku gospodarczym 2014/2015 rolnicy użyli w Polsce pod uprawy ok. 1 mln 792 tys. ton nawozów mineralnych i chemicznych i to jedynie w przeliczeniu na „czysty składnik” (123 kg na hektar). Nie służy to Skowronkom. Okazuje się, że liczba odchowanych młodych ptaków na polach poddanych opryskom jest o 50% niższa, niż na polach nieopryskiwanych. Jeśli chcemy za kilka lat usłyszeć nad naszymi polami śpiewające Skowronki, ograniczmy nawożenie. Niech zysk nie będzie jedyną siłą napędową naszego działania.

To zaledwie kilka sylwetek ptaków krajobrazu rolniczego, naszych bliższych i dalszych sąsiadów. Tak naprawdę jest ich całe mnóstwo, ale w ferworze dnia codzienne często ich nie zauważamy albo tak bardzo jesteśmy do nich przyzwyczajeni, że stają się dla nas wyłącznie tłem. Dostrzegamy je dopiero kiedy zaczyna ich brakować. Na gniazdo nie przyleci Bocian, Sierpówka przestanie pohukiwać z pobliskiej anteny telewizyjnej, ucichną kłótliwe spory Wróbli i Mazurków, nad polami zabraknie Skowronów. Wtedy zauważmy, że nasz świat zaczyna się zmieniać, zaczyna brakować coraz więcej puzzli. Warto czasami się zatrzymać, przyjrzeć się naszym ptasim sąsiadom, zastanowić się nad ich losem i reagować na zmiany odpowiednio wcześniej, zanim zniknie cała ta bioróżnorodna układanka.

Autor: Adam Zbyryt

Bocian biały, fot. C. Korkosz

Wróbel, fot. A. Glass

Zapraszamy na nasze strony:

www.bukietzpol.pl, www.ptakipolskie.pl,

2810 ptakipolskie2810 bukiet z pol2810 fos logo

Artykuł powstał w ramach projektu „Bukiet z pól. Kampania informacyjno-edukacyjna na rzecz zatrzymania spadku różnorodności biologicznej w krajobrazie rolniczym”.

Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada wyłącznie stowarzyszenie Ptaki Polskie.

Skip to content