Bydło mięsne stanowi szczególnie istotną rolę dla całego sektora rolniczego oraz sektora produkcji zwierzęcej. O znaczeniu tego kierunku produkcji świadczyć może choćby fakt, że w UE wartość bydła stanowi 8,1% wartości ogólnej produkcji rolniczej i aż 18,8% w produkcji zwierzęcej, bez uwzględniania produktów pochodzenia zwierzęceg, tj. mleka. Dodatkowo rynek wołowiny jest jednym z najbardziej objętych regulacjami prawnymi segmentem rynku rolnego, i to zarówno na poziomie producenta, jak i na poziomie rynkowym. Większość bydła mięsnego zlokalizowana jest w we Francji (34,4%), Hiszpanii (15,2%), Wielkiej Brytanii (12,8%) oraz Irlandii (8,7%), co łącznie stanowi ponad 7% całej populacji bydła mięsnego w UE. Rynek wołowiny, podobnie jak rynek pozostałych produktów rolnych ulega ciągłym zmianom, zarówno na poziomie krajowym, jak i UE. W latach 2009-2014 produkcja mięsa wołowego pozyskiwanego od jałówek i buhajków spadła o 7% dla EU-28 i o 8% dla EU-15, natomiast wzrosła dla młodego bydła do wieku 12 miesięcy oraz dla cieląt, odpowiednio o 4% i 6% dla EU-28 i EU-15. W efekcie spowodowało to deficyt w podaży mięsa wołowego na rynkach UE w wysokości ok. 0,5 mln t, co stanowi dobrą podstawę do rozwoju produkcji wołowiny w Polsce, której potencjał produkcyjny nie jest w pełni wykorzystany. Do obserwowanego obecnie wzrostu zainteresowania tą gałęzią produkcji przyczynił się kryzys branży mleczarskiej, który przekłada się na pogorszenie ekonomiki produkcji mleka. Zachęca do tego również rosnące zapotrzebowanie na wołowinę wysokiej jakości – tzw. wołowinę kulinarną – zgłaszane przez rynek Unii Europejskiej, a więc i perspektywa osiągnięcia dobrych cen za młode bydło rzeźne. Jednak aby wykorzystać ten potencjał producenci wołowiny powinni poprawiać efektywność prowadzonej produkcji poprzez wykorzystanie innowacyjnych rozwiązań na każdym etapie łańcucha produkcji wołowiny. Dodatkowym wyzwaniem branży mięsa wołowego jest poszukiwanie sposobów na zwiększenie popytu polskiej wołowiny na rynku krajowym, unijnym i w krajach trzecich. Po trwającej wiele lat spadkowej tendencji na rynku wołowiny na przełomie 2014 i 2015 roku odnotowany został nieznaczny wzrost konsumpcji. Wydaje się, że będzie to trend trwały wynikający z rosnącej mody na wołowinę, której jakość na półkach sklepowych stopniowo ulega poprawie. Maleje eksport cieląt i żywych zwierząt, rośnie import cieląt i młodego bydła. W dalszym ciągu jednak mamy problem z niższą ceną za polską wołowinę w stosunku do średniej UE. Kolejnym, nie mniej ważnym wyzwaniem dla sektora wołowiny jest poprawa jakości żywca wołowego. Konieczna wydaje się również lepsza standaryzacja produktu oraz efektywniejsze wdrażanie systemów zarządzania jakością. Pożądana jest także konsolidacja po stronie producentów żywca wołowego, tworzenie się grup producentów, organizacji producentów dla standaryzowania żywca wołowego. Kolejnym elementem konsolidacji powinno być budowanie marki polskiej wołowiny, wzmacnianie wspólnych znaków towarowych, którego przykładem w sektorze wołowiny jest system QMP (Quality Meat Product). W Europie istnieją kraje, które markę swojej wołowiny budują w oparciu o dobrowolne systemy jakości oparte o dobrowolnie przestrzegane standardy produkcji. Systemy te ukierunkowane są ściśle na potrzeby rynkowe, są zorientowane na konsumenta. Poza pewnymi priorytetowymi wymaganiami w odniesieniu do bezpieczeństwa żywnościowego czy problematyki dobrostanu, konsumenci oczekują wołowiny o określonych wymaganiach sensorycznych (barwa, kruchość, soczystość) oraz trwałość.
Dobrym sposobem służącym upowszechnianiu innowacyjnych rozwiązań i dobrych praktyk w sektorze wołowiny był wyjazd studyjny, który umożliwił uczestnikom uwikłanym w łańcuch produkcji wołowiny praktyczne zapoznanie się z rozwiązaniami, które zostały już implementowane do praktyki i są możliwe do stosowania w sektorach produkcji rolnej w Polsce. Wyjazd studyjny przyczynił się ułatwienia wymiany fachowej wiedzy oraz dobrych praktyk w zakresie wdrażania innowacji w rolnictwie. Podjęte działania przyczyniły się poznania oraz aktywizacji potencjalnych partnerów grupy operacyjnej na rzecz innowacji w celu osiągnięcia celów SIR, co w przyszłości umożliwi podjęcie współpracy międzynarodowej w zakresie produkcji wołowiny. Celem utworzonej grupy operacyjnej na rzecz innowacji (EPI) będzie wspólne opracowywanie nowych rozwiązań organizacji aukcji bydła mięsnego w województwie podlaskim. Grupa pracować będzie nad wprowadzeniem czysto rasowego bydła mięsnego wysokiej jakości oraz stworzeniem i uzyskaniem certyfikacji „podlaskiej wołowiny” wysokiej jakości. Przyczyni się do zwiększenia interaktywnej współpracy pomiędzy podmiotami funkcjonującymi w sektorze rolno-spożywczym, a tym samym do wzmacniania powiązań pomiędzy badaniami naukowymi, kreowaniem działań proinnowacyjnych, a praktycznym zapotrzebowaniem występującym w sektorze, prowadząc do jego rozwoju. Wprowadzanie tej innowacji do rolnictwa na obszarach wiejskich przyczynia się do zwiększenia konkurencyjności tego partnerstwa. Efektywne działanie we wdrożeniu innowacyjnych rozwiązań wymaga uczestnictwa zarówno rolników, hodowców bydła mięsnego i producentów wołowiny, przedsiębiorców działających w ich otoczeniu oraz zaplecza doradczego i naukowego dla wspierania transferu innowacyjnych rozwiązań dla sektora. Wszyscy ci przedstawiciele, czyli łącznie 10 osób uczestniczyło w relacjonowanym wyjeździe.
Wyznacznikiem efektywności produkcji żywca wołowego jest opłacalność produkcji. W podejmowaniu decyzji dotyczących procesu produkcyjnego, producenci wołowiny, którzy chcą profesjonalnie zarządzać procesem produkcyjnym w swoich stadach, powinni więc kierować się rachunkiem ekonomicznym. Ocena efektywności ekonomicznej gospodarstwa pełni dwie istotne funkcje: umożliwia ocenę wyników finansowych gospodarstwa w okresie przeszłym oraz umożliwia ich kalkulację w przyszłości. Jak w przypadku każdego rachunku ekonomicznego składa się on z dwóch stron tj. przychodów oraz kosztów. Miarą osiąganego rezultatu jest różnica między opisywanymi wcześniej kategoriami ekonomicznymi. Im bardziej przychody z produkcji przekraczają koszty, tym efektywniejsze gospodarowanie posiadanymi zasobami oraz majątkiem i jednocześnie wyższy wskaźnik opłacalności produkcji wołowiny. Natomiast odwrotna zależność wskazuje na nieopłacalność produkcji. Z punktu widzenia producenta żywca wołowego najważniejsza jest maksymalizacja dochodu z prowadzonej działalności. Przychody z produkcji żywca stanowią sumę należności otrzymywanych przez producenta ze sprzedaży żywca. Oczywiście wartość przychodu uzależniona będzie od masy sprzedanego żywca oraz ceny jednostkowej uzyskiwanej za niego w skupie. Na nakłady prowadzenia opasu składają się koszty bezpośrednie oraz pośrednie. Koszty bezpośrednie są to koszty uzależnione od efektywności procesu technologicznego. Należą do nich: koszty zakupu zwierząt do opasu, koszty żywienia, koszty weterynaryjne i leków, koszty związane ze stratami produkcyjnymi (np. upadki) oraz koszty obsługi zwierząt. Wielkość kosztów bezpośrednich wskazuje na efektywność technologiczną prowadzenia opasu. Zarówno przychody ze sprzedaży żywca, jak i koszty jego produkcji ściśle zależą od prowadzonej technologii opasu. Efektywność prowadzonego opasu na poziomie gospodarstwa uzależniona jest od wielu czynników, które najogólniej przyjmując dzielą się na dwie grupy: czynniki genetyczne i środowiskowe. Potencjał genetyczny w zakresie wartości opasowej i rzeźnej uwarunkowany jest czynnikami genetycznymi, do których zaliczamy rasę oraz genotyp zwierzęcia. Zwierzęta wyspecjalizowanych ras mięsnych charakteryzują się najlepszymi cechami opasowymi i rzeźnymi, mieszańce z udziałem ras mięsnych dobrymi, a zwierzęta w typie jednostronnie mlecznym najsłabszymi. Różnice te mogą częściowo ulegać zatarciu w przypadku cech, takich jak przyrosty dobowe. Dobrym przykładem są buhajki rasy holsztyńsko-fryzyjskiej, które charakteryzują się bardzo dobrym tempem wzrostu. Gdy dokonamy oceny cech rzeźnych związanych z ich umięśnieniem czy oceną poubojową w SEUROP, zdecydowaną przewagę będą wykazywały osobniki reprezentujące rasy mięsne, względnie mieszańce towarowe.
Podczas wyjazdu studyjnego mieliśmy okazję zwiedzić belgijską Stację Unasiennienia Bydła AWE w Ciney, wyspecjalizowaną w prowadzeniu pracy hodowlanej na bydle rasy Belgijskiej Błękitnej (BB). Dodatkowo mieliśmy również możliwość obejrzenia centralnej odchowalni buhajków rasy BB oraz Limousine (Lim). Zwierzęta rasy BB charakteryzują się bardzo dobrymi cechami rzeźnymi (wydajność rzeźna oraz procent mięsa w tuszy) ze względu na obecny w tej populacji gen hipertrofii mięśniowej, manifestujący się bardzo dobrym tzw. „podwójnym umięśnieniem” osobników tej rasy. Populacja krów rasy BB w Belgii wynosi ponad 1,5 mln sztuk, co stanowi ponad 98% całej populacji zwierząt tej rasy utrzymywanych na świecie. Zwierzęta tej rasy charakteryzują się trzema wariantami umaszczenia: białym, białoczarnym i biało-stalowym (niebieskim). Dzięki bardzo dobremu umięśnieniu osobniki tej rasy wybijają się na ponad 70%. Ponadto, charakteryzują się bardzo dobrym składem tuszy: ok. 80% mięsa, 14% kości i jedynie 6% tłuszczu. W stacji, którą odwiedziliśmy mieliśmy okazję zobaczyć całą infrastrukturę niezbędną do pobierania oraz oceny nasienia. Buhaje w centrum AWE użytkowane są rozpłodowo 2 krotnie w ciągu tygodnia po dwa ejakulaty, w zależności od zapotrzebowania rynkowego. Następnie nasienie trafia do laboratorium, gdzie ocenione jest makro- i mikroskopowo. Po pozytywnej ocenie nasienia świeżego, ejakulaty są pakowane do słomek i poddawane procesowi kriokonserwacji w oparach ciekłego azotu (temp. -196 °C). Po zamrożeniu pobierane są wyrywkowe próbki, a nasienie poddane ponownej ocenie, celem potwierdzenie jego jakości, przed podjęciem decyzji o dopuszczeniu do obrotu rynkowego.
Ciekawostką jest, że 100% cieląt w rasie BB rodzi się przez cesarskie cięcie. Wynika to po pierwsze z budowy i masy cieląt, a po drugie z ograniczeń związanych z kanałem rodnym, który stanowi ograniczenie ze względu na mocno umięśniony zad krów tej rasy. Okazało się, że takie rozwiązanie ma również uzasadnienie ekonomiczne, otóż koszt wykonania zabiegu oscyluje wokół 100 euro, a wartość samego cielęcia wynosi ponad 800 euro. Buhaje hodowane w stacji AWE mają bardzo dobre warunki utrzymania. Każde zwierzę ma zapewniony dostęp do padoku obsianego mieszanką pastwiskową.
Na uwagę zasługuje również bioasekuracja w Stacji. Hodowcy, jak również zwiedzający stację mogą bez problemu obejrzeć wszystkie rozpłodniki, dzięki rozwiązaniu, polegającemu na tym, że buhaje oddzielone są od zwiedzających przeźroczystymi ścianami. Nie ma więc możliwości zawleczenia do stada żadnych patogenów, zagrażających bydłu. Program hodowlany prowadzony w stacji zakłada zakup młodych buhajków (do 6 miesiąca życia) na podstawie informacji o ich pochodzeniu (rodowodów) oraz prawidłowości budowy. Po trafieniu do stacji podlegają obserwacji dotyczącej ich tempa wzrostu i rozwoju oraz efektywności żywienia. W okresie między 6 a 11 miesiącem życia utrzymywane są w warunkach umożliwiających pełny monitoring ich żywienia (specjalne stacje paszowe). Żywione są ad libidum paszą treściwą oraz sianem. Zaskakującym był brak w dawce pokarmowej jakichkolwiek kiszonek. W wieku 12-15 miesięcy najlepsze buhaje trafiają na aukcje materiału hodowlanego. Natomiast osobniki, które nie przeszły selekcji trafiają do rzeźni.
W Europie jest wiele przykładów różnych, dobrych praktyk, czy strategii kompleksowych rozwiązań ukierunkowanych na produkcję wołowiny wysokiej jakości. Jednym z nich jest min system „Cactus” realizowany w Luksemburgu. Podjęcie wyzwania opracowania systemu jakości wymagało szeroko zakrojonej współpracy między samymi hodowcami, producentami mięsa wołowego, zrzeszonymi w organizacji CONVIS, ubojni, jak również dystrybutora wołowiny (sieci handlowej Cactus). Dzięki zorganizowanemu wyjazdowi mieliśmy okazję prześledzić praktycznie cały łańcuch funkcjonowania tego systemu, „od pola do stołu”. Zaczynając niechronologicznie pierwszym naszym przystankiem była certyfikowana ubojnia bydła Cactus w Ettelbrück. Właścicielem ubojni było zrzeszenie Convis. Jednym z głównych czynników decydujących o jakości mięsa wołowego jest sposób, w jaki jest traktowane bydło przed ubojem. Nadmierny stres, zbyt częste przeganianie, obskakiwanie się zwierząt w magazynie żywca, ma bardzo negatywny wpływ na jakość mięsa, zwiększając udział wady DFD (Dry, Firm, Dark) oraz powodując zbyt wysokie pH wołowiny. Zgodnie z zaleceniami systemu Cactus bydło przeznaczone do uboju trafia do ubojni najpóźniej wieczorem dnia poprzedzającego ubój. Zwierzęta trafiają do indywidualnych boków, które uniemożliwiają wzajemne obskakiwanie się zwierząt oraz walki. Dzięki temu rozwiązaniu bydło może się uspokoić i wyciszyć.
W dniu uboju poszczególne osobniki poprzez system przepędowy trafiają na linię ubojową. Do systemu Cactus mogą być włączone osobniki których masa poubojowa nie przekracza 420 kg. Najczęściej są to osobniki w wieku 17-19 miesięcy. Zrzeszeniem hodowców, które koordynuje działania związane zarówno z systemem Cactus, jak i realizacją programów hodowlanych dla bydła mięsnego, mlecznego oraz trzody chlewnej jest Convis, której siedzibę położoną w Ettelbrück również odwiedziliśmy. Convis zrzesza ponad 80% z 15 tys. wszystkich hodowców funkcjonujących w Luksemburgu. Convis zajmuje się prowadzeniem ksiąg hodowlanych, oceną użytkowości wymienionych wyżej gatunków zwierząt, jak również doradztwem hodowlanym oraz organizacją wystaw hodowlanych. Łączna populacja krów mlecznych w Luksemburgu wynosi nieco ponad 43 tys. szt., a mięsnych ok. 30 tys. szt. Jeśli chodzi o rozwój bydła mięsnego w Luksemburgu, to nabrał on szerszego znaczenia dopiero po 1984 r., kiedy wprowadzono regulacje ograniczające produkcję mleka. Świadczą o tym zmiany w populacji krów ras mięsnych. Od 1984 roku do 1999 r, polityka hodowlana ukierunkowana była na system, w którym każdą krowę mleczną, która ubywała z populacji ze względu na wzrost wydajności mlecznej zwierząt, zastępowano przez krowę mięsną. Przeciętna liczebność stada mamek wynosi ok. 100 krów. Obecnie aktywność Convis’u ukierunkowana jest nie tylko na działania ściśle związane z pracą hodowaną na bydle mięsnym, ale przede wszystkim na dziania rynkowe, promujące spożycie wołowiny. W tym celu powołano system jakości wołowiny Cactus. Dodatkowym bodźcem do powołania systemu wspierania wewnętrznej konsumpcji wołowiny w Luksemburgu były ograniczenia eksportowe, które pojawiły się wraz z pojawieniem się choroby BSE. Dominującą rasą bydła mięsnego w Luksemburgu stanowią zwierzęta Limousine (około 70% całego pogłowia). Wśród pozostałych ras bydła mięsnego w Luksemburgu można spotkać również zwierzęta rasy BB, Aubrac oraz Charolaise. Inne rasy stanowią bardzo niewielki odsetek całej populacji.
Ciekawostką jest, że zagęszczenie bydła Limousine w Luksemburgu jest nawet większe, niż w kraju pochodzenia tej rasy, czyli Francji. Obecnie poza prowadzeniem ksiąg hodowlanych czy oceną użytkowości mięsnej, główną rolą Convis’u jest tworzenie systemów jakości, których zadaniem byłoby zwiększenie konkurencyjności krajowych produktów rolnych pochodzenia zwierzęcego. Aby wzmocnić konkurencyjność własnych producentów nie wprowadza się żadnych dodatkowych barier legislacyjnych, a właśnie promuje systemy jakości, których celem jest przekonanie konsumentów, że właśnie te odpowiednio oznakowane produkty są lepsze od innych pochodzących z importu.
Praca hodowlana w bydle mięsnym ukierunkowana jest oczywiście na cechy mięsne i opasowe, głownie ze względu na fakt, że bydło wyceniane jest na podstawie masy ciała oraz umięśnienia. Natomiast obecnie coraz więcej wagi przykłada się do cech funkcjonalnych, tj., mleczności i opiekuńczości mamek, płodności oraz cech związanych ze zdrowotnością zwierząt. Duża liczba cech branych pod uwagę w indeksie selekcyjnym powoduje również pewne komplikacje. Wynikają one głownie z faktu wykonywania oceny (pomiarów) wszystkich tych cech w populacji aktywnej.
Dodatkowym utrudnieniem jest ujemna korelacja między cechami mięsnymi i cechami funkcjonalnymi. Prowadząc pracę hodowlaną tylko i wyłącznie w oparciu o cechy mięsne jednocześnie pogarszamy automatycznie te związane z płodnością czy zdrowotnością zwierząt. W związku z tym, aby indeks selekcyjny był zrównoważony należy prowadzić pracę hodowlaną zarówno w kierunku poprawy cech mięsnych, jak i funkcjonalnych. Należy jeszcze wspomnieć, że cechy funkcjonalne są dość trudne do doskonalenia, ponieważ charakteryzują się bardzo niską odziedziczalnością. Ocena użytkowości w wydaniu Convis oparta jest na systemie francuskim, gdzie każda z analizowanych cech oceniana jest przez odpowiednio przeszkolonego technika, którego zadaniem jest jak najdokładniejsze opisanie każdego ocenianego zwierzęcia. Ocena ma charakter subiektywny, skokowy, a cechy ocenione są w skali od 1 do 10 punktów. Według badań realizowanych w Convisie okazało się, że odziedziczalność cech była wyższa, niż wartości zmierzonych na zwierzęciu. Wynika to z dużej dokładności i zestandaryzowania działań wykonywanych przez techników, którzy rokrocznie muszą kończyć egzamin kwalifikujący ich do kontynuowania prac związanych z oceną użytkowości mięsnej. Korelacja między ceną cech wykonywaną przez techników, a wynikami oceny poubojowej wynosiła ok. 80%, więc była bardzo wysoka i uzasadniała jej zastosowanie w praktyce. Dodatkowym elementem przemawiającym za wykorzystaniem oceny linowej jest jej znacznie niższy koszt. Problemem związanym z doskonaleniem genetycznym bydła mięsnego jest również duża zmienność ostatecznego produktu uzyskiwanego w procesie produkcyjnym. Inne wymagania będą dla cieląt ubijanych w okresie okołoodsadzeniowym, a inne w przypadku zwierząt kierowanych do opasu ciężkiego. W pierwszym przypadku preferowane będą zwierzęta o bardzo dobrym umięśnieniu i niewielkiej ramie ciała (kalibrze), natomiast przy produkcji ciężkich opasów preferowana jest bardzo duża rama ciała, kaliber, który będzie stanowił podstawę do obłożenia mięśniami. W systemie oceny skokowej bydła mięsnego ekstrema biologiczne położone są miedzy oceną 1 i 10. Ocena 1 nie oznacza źle, a mało, a ocena 10 nie oznacza dobrze, ale dużo. Ocenie podlega 19 cech, z czego 5 służy do oceny umięśnienia, kolejne 5 do oceny kalibru i 9 do oceny funkcjonalności, włączając w nią kondycję bydła. Poza cechami ocenianymi przez techników do oceny użytkowości mięsnej bydła w Luksemburgu wykorzystywane są również ważenia zwierząt. Niektóre z nich mogą być wykonywane przez samych hodowców. Standardowo każde zwierzę jest ważone dwukrotnie do momentu odsadzenia. W stadach w których sezon rozrodczy jest rozciągnięty wykonuje się dodatkowe ważenia, jednak nie więcej niż 4 w ciągu roku. Ponadto, od kilku lat prowadzona jest ocena temperamentu zwierząt, oceniana w momencie odsadzenia cieląt. Wykorzystywane są do tego 2 metody. Pierwsza, wykonywana w trakcie ważenia, gdzie liczona jest liczba ruchów zwierzęcia na platformie wagowej w ciągu 10 sekund. Drugim sposobem jest ocena temperamentu wykonywana przez techników podczas oceny linowej, gdzie w zależności od reakcji zwierzęcia na człowieka przyznaje się określoną liczbę punktów. Ostatnim elementem branym pod uwagę w pracy hodowlanej są informacje pochodzące z rzeźni, tj. masa ubojowa, wydajność rzeźna oraz wyniki klasyfikacji EUROP. Dodatkowo oceniana jest łatwość porodów. Odbywa się to na podstawie 2 cech: masy urodzeniowej cielęcia i oceny łatwości samego porodu. Ze względu na trudność w wykonaniu ważenia cieląt po urodzeniu, wymiennie z ważeniem wykonuje się mierzenie obwodu klatki piersiowej cielęcia tuż za łopatkami w najwęższym miejscu. Pewnym nowatorskim rozwiązaniem stosowanym w Convisie jest opracowanie indeksu efektywności rozrodczej krów mięsnych, który uwzględnia 2 cechy: płodność i długowieczność samic. System oceny wartości genetycznej osobnika łączy więc informacje pochodzące z różnych źródeł tj. informacje o krewnych tego osobnika oraz ocenę na podstawie własnego fenotypu. Idąc z postępem w rozwoju genetyki molekularnej do oceny wartości hodowlanej bydła mięsnego w Luksemburgu włączana została również informacja o jego wartości genomowej, która uzupełnia zakres informacji o danej sztuce. Głównym sposobem krycia w stadzie bydła mięsnego jest krycie naturalne – haremowe, w około 10% osobników stosowana jest inseminacja.
Kolejnym przystankiem w naszej podróży było gospodarstw wyspecjalizowane w opasie bydła rzeźnego w systemie Cactus. W gospodarstwie utrzymywano łącznie 600 szt. bydła, z czego znakomitą większość stanowiły zwierzęta rasy Limousine.
Dodatkowo, poza osobnikami tej rasy opasowano tam pojedyncze osobniki rasy Aubrac i Charolaise. Zwierzęta zgodnie z wymaganiami systemu utrzymywane były do wieku ok. 17-19 miesięcy i wagi poubojowej nie większej niż 420 kg. Przeciętny zysk z jednej opasanej sztuki jest zróżnicowany w zależności od gospodarstwa oraz intensywności żywienia i oscyluje wokół 250 euro. Gospodarstwa produkujące na potrzeby systemu jakości muszą spełniać szereg regulacji związanych z jakością genetyczną opasanych zwierząt, które muszą mieć udowodnione pochodzenie. Najbardziej preferowaną rasą w systemie Cactus jest rasa Limousine i w mniejszym zakresie Charolaise. Poza tym istnieją ścisłe wymagania w stosunku do systemu utrzymania, dobrostanu oraz żywienia zwierząt. Nie bez znaczenia jest również sposób odziaływania gospodarstwa na środowisko. W odwiedzanym gospodarstwie zwierzęta utrzymywane były w systemie wolnostanowiskowym, w półotwartej wiacie z dostępem do stołu paszowego. Podstawę dawki pokarmowej stanowiła kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka oraz pasze treściwe (śruta z własnych zbóż oraz poekstrakcyjna śruta rzepakowa). Wszystkie zwierzęta które spełniają wymagania systemu Cactus po zakończonym opasie trafiają do jednej certyfikowanej ubojni, a pochodzące od nich mięso jest oznaczone specjalnym znakiem jakości Cactus. Oznaczenie tego produktu umożliwia pełną identyfikację pochodzenia zwierzęcia i gospodarstwa z którego pochodziło tzw. traceability.
Poza systemem Cactus Convis koordynuje również inne systemy jakości, wynikające z istnienia nisz rynkowych na specyficzne produkty tj. Grass Fed Beef, czy żywność ekologiczna. Dlatego kolejnym przystankiem naszej podróży było położone w malowniczym zakątku Tremblois des Carignan we Francji ekologiczne gospodarstwo wyspecjalizowane w produkcji bydła rasy Limousine i owiec rasy Texel. W gospodarstwie utrzymywanych jest łącznie ok. 100 krów mamek. Oba stada, zarówno owiec, jak i bydła objęte są oceną użytkowości. Cała pasza dla zwierząt pochodzi z własnego gospodarstwa. W sezonie letnim zwierzęta korzystają z pastwisk, na których utrzymywane są zarówno owce jak i bydło.
Pomimo łącznego wypasania zwierząt, ze względu na niskie zagęszczenie zwierząt nie odnotowano w gospodarstwie problemów parazytologicznych. W okresie zimowym zwierzęta otrzymują siano, sianokiszonkę oraz paszę treściwą pochodzącą z ziarna własnych zbóż oraz zakupywaną z zewnątrz pełnoporcjową paszę treściwą z certyfikatem ekologicznym. Pastwiska nawożone są obornikiem. Stado zorganizowane jest w ten sposób że występują w ciągu roku dwa sezony wycieleń, jeden jesienią, na przełomie października i listopada i drugi wiosną, na przełomie lutego i marca. Według relacji hodowcy dwa okresy wycieleń powodują niższe zagęszczenie zwierząt a w konsekwencji mniejsze problemy z biegunką u cieląt. Praca hodowlana w stadzie ukierunkowana jest, poza doskonaleniem cech związanych z użytkowością mięsną na utrwalaniu w stadzie genu bezdrożności. Z relacji hodowcy wynika że zaostrzenie przepisów związanych z dobrostanem zwierząt może w przyszłości skutkować wprowadzeniem zakazu dekoronizacji cieląt.
Efekty pracy hodowlanej w luksemburskiej populacji bydła mięsnego mogliśmy obserwować na krajowej wystawie zwierząt w Ettelbrück oraz towarzyszącej jej aukcji zarodowego bydła mięsnego Fleischrinder Elite Auktion. Na wystawie prezentowane były najpiękniejsze osobniki bydła rasy Limousine, Charolaise oraz Aubrac.
Uczestnictwo w wystawie był również niecodzienną okazją do spotkania z Ministrem Rolnictwa Luksemburga, Fernandem Etgenem.
Minister podkreślił wspólne stanowisko z rządem polskim w odniesieniu do kierunku zmian wspólnej polityki rolnej. Dodał również, że zmiany dokonywane w odniesieniu do rolnictwa europejskiego powinny uwzględniać korzyści wszystkich, a nie jedynie wybranych krajów członkowskich. Ponadto, stwierdził iż Polska ma ogromny i jeszcze nie wykorzystany potencjał w zakresie rozwoju produkcji bydła mięsnego.
Interesującą, aczkolwiek mało popularną formą obrotu zwierzętami w Polsce są powszechnie organizowane na rynku UE aukcje zwierząt. Najczęściej aukcje są organizowane oddzielnie dla bydła rzeźnego i dla materiału hodowlanego. Wydaje się, że z punktu widzenia producenta żywca czy hodowcy jest to najkorzystniejsza forma sprzedaży. Dzięki aukcji bowiem oferowane zwierzęta licytowane są przed licznym gronem potencjalnych nabywców, którzy aby zakupić konkretnego osobnika muszą konkurować cenowo. W rezultacie wyceniona na aukcji wartość zwierzęcia najbardziej zbliżona jest do jego prawdziwej wartości rynkowej. Oczywiście sprzedający musi ponieść koszty transportu zwierzęcia oraz opłatę aukcyjną, która stanowi procentowy udział wartości zlicytowanego zwierzęcia. Jednak, taki system rozliczenia sprzyja uzyskiwaniu przez właścicieli zwierząt najkorzystniejszych cen. Z punktu widzenia ekonomicznego aukcyjny sposób obrotu bydłem daje wymierne korzyści dla producentów i hodowców. W warunkach sprzedaży aukcyjnej trudno jest jednak zachować reżim weterynaryjny. W przypadku zwierząt rzeźnych ma on mniejsze znaczenie, natomiast w przypadku materiału hodowlanego jest to bardzo istotny problem.
Aukcje zwierząt muszą w związku z powyższym odbywać się pod bezpośrednim nadzorem lekarzy weterynarii, a zwierzęta które uczestniczą w aukcji powinny mieć wykonane badania pod kątem nosicielstwa konkretnych schorzeń mogących potencjalnie stanowić zagrożenie dla tego gatunku. Bardzo często zakupione stąd zwierzęta, już na miejscu w gospodarstwie docelowym przechodzą 3-4 tyg. kwarantannę, gdzie dokonuje się ponownego badania pod kątem zakaźnych schorzeń bydła. Z takim systemem postępowania uczestnicy wyjazdu mogli się zapoznać podczas oglądanej aukcji w Ettelbrück. Oferowany podczas tej aukcji materiał hodowlany stanowiły zarówno zwierzęta w typie mlecznym, jak i mięsnym. Wśród oferowanych do sprzedaży osobników mięsnych znajdowały się, buhajki i jałówka rasy Limousine oraz Aubrac oraz krowa z cielęciem, również należąca do rasy Limousine. Ceny za sprzedane zwierzęta wahały się w granicach od ponad 3 do ponad 6 tys. euro.
Ostatnim przystankiem w trakcie wyjazdu było położone w miejscowości Duhr stado zarodowe 120 krów mamek rasy Limousine. Gospodarstwo posiada długą tradycję hodowli bydła Limousine, która została zainicjowana w 1972 r., a od tego czasu zwieńczona została wieloma sukcesami w postaci nagród uzyskanych podczas wielu wystaw krajowych i zagranicznych.
Praca hodowlana ukierunkowana jest na uzyskanie zwierząt charakteryzujących się zrównoważeniem cech związanych z umięśnieniem oraz budową i kalibrem. Ponad 25% krów utrzymywanych w gospodarstwie jest bezrożnych. W gospodarstwie występują dwa sezony ocieleń jesienią oraz zimą. Mieliśmy okazję zobaczyć buhaja o imieniu Moris, który jest homozygotą dominującą w locus genu bezrożności. Oznacza to, że całe jego potomstwo będzie rodziło się bez rogów. Buhaj stanowi współwłasność 6 hodowców i ma najwyższą wartość hodowlaną we Francji spośród buhajów bezrożnych.
Znajduje się wśród 10% najlepszych rozpłodników rasy Limousine. Moris reprezentuje osiągniecia pracy hodowlanej, która ukierunkowana była na poprawę założeń genetycznych osobników bezrożnych, które zostały zaimportowane z Kanady, pod kątem poprawy cech mięsnych, które u północnoamerykańskich reprezentantów tej rasy nie były na satysfakcjonującym poziomie. Kolejnym oglądanym zwierzęciem rasy Limousine był buhaj Diplomat. Stawka córek tego buhaja oraz syn zostały najwyżej ocenione podczas Krajowej Wystawy Zwierząt.
Poza oglądaniem zwierząt należących do ścisłej genetycznej czołówki bydła tej rasy w Luksemburgu naszą uwagę przykuły również przepędy, które usprawniają wszelkie prace związane z obsługą weterynaryjną, hodowlaną i codziennym zarządzeniem stadem. Wśród wszystkich systemów przepędowych najbardziej efektywne są systemy w których bydło porusza się po łukach. Sam łuk przepędu pełni także rodzaj poczekalni, z której grupy zwierząt sprawnie przemieszczają się w kierunku korralu zagęszczającego. Sprawność działania systemu wykorzystuje naturalne zachowanie zwierząt zmierzające do powrotu bydła do znanego im już miejsca, z którego je przepędzono. Reakcję taką warunkuje strach przed nowym, nieznanym miejscem, a ruch po łuku daje zwierzętom złudzenie zawracania, ponadto motywuje je do ruszenia z miejsca. W najsprawniejszych systemach przepędowych bydło porusza się po półokręgach zmieniając kierunek o 180° (schemat). Najodpowiedniejszym rozwiązaniem są przepędy o dość dużej szerokości (do 3,5 m) o całkowicie zabudowanych ścianach, które blokują widzenie na boki. Dzięki temu krowy nie widzą ludzi pracujących na zewnątrz przepędów, których bałyby się, gdyż stoją oni w strefie komfortu zwierzęcia prowokując je do ucieczki. Poza tym bardziej dzikie bydło, nie mające na co dzień zbyt wiele kontaktu z człowiekiem reaguje silnym stresem na jego bliską obecność, co może skutkować próbami przeskakiwania przez ażurowe ściany, co nie ma miejsca w przypadku pełnych ścian.
Korral jest najistotniejszym składowym systemu przepędowego. Umożliwia on skierowanie zwierząt za pomocą uchylnych przesuwanych bramek selekcyjnych do odpowiedniego wąskiego łuku. Odpowiednio ustawione bramki tworzą z korralem mały lej przepędowy. Prawidłowy lej charakteryzuje się jedną ścianą prostą i drugą odchyloną pod kątem ok. 30 stopni. Lej z kolei przechodzi w wąski łuk przepędu. Po przejściu przez bydło korralu zagęszczającego zwierzęta mogą poruszać się jedynie jedno za drugim. W tym przypadku elementem docelowym jest poskrom. Jednym z głównych założeń działania systemu jest umieszczenie co najmniej jednego łuku (90 lub 180°) na wysokości wąskiego przepędu. Zwiększanie liczby łuków na tym odcinku nie poprawia sprawności systemu i jest uzasadnione jedynie w sytuacji ograniczenia powierzchni na której system został ulokowany. Całość konstrukcji powinna zostać osadzona na tej samej wysokości, by zapobiec napieraniu na bramki i zbijaniu się w grupy.
Ponadto, aby zapewnić niezakłócone przemieszczanie się bydła przez system przepędowy należy również zadbać o właściwą posadzkę. Zmuszanie zwierząt do poruszania się po pobliskich nawierzchniach nie tylko rodzi niebezpieczeństwo urazu, ale spowalnia poruszanie się bydła, w rezultacie niepotrzebnie wydłużając czas ich obsługi. Dobrym rozwiązaniem dla bydła są betonowe, ryflowane (żłobione) posadzki w przepędach dla bydła lub maty.
Podsumowując, należy podkreślić wielowymiarowy charakter wyjazdu. Dzięki niemu mogliśmy zapoznać się z funkcjonowaniem systemu gwarantowanej jakości wołowiny Cactus, praktycznie na wszystkich szczeblach jego produkcji, przetwarzania oraz dystrybucji. Zdobyte doświadczenia na pewno przyczynią się do podwyższenia kompetencji wszystkich uczestniczących w wyjeździe.
Dr Marcin Gołębiewski