Wpływ przebiegu wegetacji na plonowanie rzepaku ozimego w roku 2020

wrz 22, 2020

 Rok 2020 okazał się korzystny pod względem plonowania zbóż i rzepaku w porównaniu do dwóch ostatnich lat (2019 i 2018) charakteryzujących się występowaniem suszy rolniczej. Obecny rok przyniósł zwyżki w plonie zbóż oraz rzepaku w granicach od 12 do 20% w porównaniu do roku 2019. Wielkość plonów, tak jak w każdym roku, w poszczególnych gospodarstwach była zróżnicowana, co jest spowodowane różnym poziomem agrotechniki oraz zmiennością glebowo-klimatyczną. Nadal duża część gospodarstw rzadko wymienia materiał siewny zbóż na kwalifikowany co powoduje, iż nie są oni w stanie osiągnąć wyższych plonów, choć potencjał plonowania danego gatunku jest już na wysokim poziomie dzięki postępowi hodowlanemu. W przypadku nasion rzepaku nie ma już takiego problemu, gdyż plantatorzy wiedzą, że do osiągnięcia zadowalających ekonomicznie plonów jedyną drogą jest stosowanie kwalifikowanego materiału siewnego.

Pogoda jesienią 2019 r. sprzyjała siewom ozimin. Większość plantacji rzepaku, dzięki opadom deszczu pod koniec żniw,  udało się wysiać w terminie optymalnym do 20 sierpnia, co w kolejnych tygodniach uwidoczniło znaczny bujny przyrost masy nadziemnej i konieczność co najmniej dwukrotnego skracania roślin przed nadejściem zimy. W przypadku zbóż jęczmień oz. i żyto zostały wysiane najwcześniej, a występujące jesienią warunki wilgotnościowe spowodowały równomierne i wyrównane wschody tych roślin, które przed zakończeniem jesiennej wegetacji zakończyły fazę krzewienia. Wiosną część rolników w obawie o niskie plony pasz objętościowych zebrała uprawy żyta z przeznaczeniem na sianokiszonkę, a na zwolnione stanowisko wysiana została kukurydza. Jesienią w dalszej kolejności zostało wysiane pszenżyto, które zmagało się z niską ilością opadów deszczu w miesiącu październiku. Spowodowało to, iż na większości plantacji na koniec jesiennej wegetacji rośliny były nie do końca rozkrzewione. Podobna sytuacja wystąpiła u pszenic, które jak co roku, spośród zbóż są wysiewane na końcu kolejki, jednak na plus można zaliczyć ubiegłoroczny jesienny termin wysiewu nasion pszenic spowodowany wcześniejszym zbiorem przedplonu (w większości przypadków była to kukurydza zbierana wcześniej na skutek wystąpienia suszy rolniczej).

Okres zimowy dla zbóż i rzepaku był sprzyjający, gdyż nie odnotowano znacznych spadków temperatur (poniżej -10oC), co przy brakującej w tym czasie okrywie śnieżnej było zjawiskiem korzystnym do dobrego przezimowania roślin. Natomiast brak opadów śniegu stanowił zagrożenie szczególnie dla planowanych zasiewów zbóż jarych, których powodzenie w uprawie powiązane jest z zmagazynowanym w glebie zapasem wody pozimowej.

W roku 2020 umożliwiono rolnikom wcześniejszy wysiew nawozów azotowych, już od 15 lutego. Sytuacja ta spowodowała znaczne wcześniejsze zasilenie ozimin, które po lekkiej zimie szybko wznowiły wiosenną wegetację i mogły z powodzeniem wykorzystać zaaplikowany azot. W roku bieżącym wiosna charakteryzowała się niskim uwilgotnieniem gleb na Podlasiu, co u wielu rolników wywarło wpływ na podjęcie decyzji o rozpoczęciu wcześniejszego wysiewu zbóż jarych. Niespotykanym dotąd zjawiskiem było to, iż rolnicy w obawie przed kolejnym rokiem suszy, zwłaszcza na glebach lżejszych, rozpoczęli wysiew owsa już w I dekadzie marca i podobna sytuacja wystąpiła również w siewie roślin bobowatych grubonasiennych (strączkowych). Decyzje o bardzo wczesnych wysiewach nasion okazały się jednak nietrafione, ponieważ kolejne dni tygodni charakteryzowały się brakiem opadów i nocnymi spadkami temperatur poniżej 0oC. Również wysiane nieco później pozostałe zboża jare tj. pszenice, pszenżyta, mieszanki zbożowe i jęczmień natrafiły na niesprzyjające warunki pogodowe. Obserwowane były więc powolne i nierównomierne wschody roślin oraz duże nasilenie zachwaszczenia. Natomiast w tym krytyczny okresie zboża ozime które już miały zakończone fazy krzewienia były w lepszej kondycji. Występowanie wiosennych przymrozków nie było obojętne na plonowanie rzepaku, który uległ miejscowym uszkodzeniom i stał się bardziej podatny na infekcje chorobowe. Rzepak będący rośliną o dużych zdolnościach regeneracji poradził sobie w późniejszym okresie, ale wcześniejsze uszkodzenia i sprzyjające warunki do rozwoju chorób miały wpływ na zniżkę w plonowaniu tej rośliny.

Okres III dekady kwietnia przyniósł znaczne dobowe ocieplenie, ale bez znaczącego wzrostu potrzebnej ilości opadów. Na początku maja zboża ozime zaczęły bronić się przed suszą poprzez zmniejszenie liczby bocznych korzeni, co pozwoliło ograniczyć pobieranie wody z gleby, dzięki czemu woda glebowa była dłużej dostępna, a roślina miała czas na wyprodukowanie nasion. Sytuacja pod względem ilości opadów poprawiła się znacząco od II połowy maja i trwała do końca I połowy lipca. W okresie tym zboża jare, jak i ozime miały czas na nadrobienie zaległości w opóźnionym wzroście i rozwoju. Również nieco wydłużony w tym roku czas kwitnięcia rzepaku przypadł na sprzyjające warunki wilgotnościowe, mające wpływ na nadrobienie w ilości plonu.

Żniwa, poza północną częścią naszego województwa, rozpoczęły się z początkiem II dekady lipca. Jako pierwszy został skoszony jęczmień ozimy, następnie rzepak i w dalszej kolejności pozostałe zboża, począwszy od ozimin. Pogoda w trakcie żniw była bardzo korzystna dla rolników, gdyż występowały rzadkie i niezbyt wysokie ilości opadów deszczu, w połączeniu z wysokimi temperaturami powietrza, co znacznie przyspieszało dojrzałość zbóż i rzepaku. Część rolników, zwłaszcza gospodarujących na glebach mozaikowatych, zgłaszało problem ze zbiorem zbóż jarych, ponieważ zaraz po sprzęcie ziarna szybko wzrastała w nim wilgotność, co spowodowane było niewyrównanym dojrzewaniem ziaren, poprzez zróżnicowane warunki pogodowe w trakcie trwającej dla zbóż jarych wegetacji. W większości zbóż wilgotność zbieranych ziaren oscylowała w granicach 14%, a w nasionach rzepaku: 9-11%. Rok 2020 przyniósł spadek cen wśród sprzedaży słomy zbożowej (średnio po 20 zł/belę), której plon, jak na rok o niezbyt sprzyjającej pogodzie, okazał się wysoki i w przypadku zbóż ozimych wynosił nawet 6,5 t/ha. Żniwa w podlaskim województwie trwały do ok. 20 sierpnia. W trakcie całych żniw panowały niekorzystne warunki glebowe, związane z bardzo niskim uwilgotnieniem, co utrudniało wykonywanie uprawek pożniwnych. Sytuacja ta spowodowała, iż została wysiana bardzo mała powierzchnia poplonów, szczególnie ścierniskowych. Poprawa wilgotności gleb na koniec sierpnia okazała się już za późna na podjęcie decyzji związanej z wysiewem poplonów.

 

Na terenie województwa podlaskiego w roku 2020 szacunkowy średni plon rzepaku ozimego został oszacowany na 35,5 dt/ha.

 

         

Krzysztof Kulik

 

Skip to content