Racjonalne nawożenie rzepaku ozimego

mar 7, 2013

W racjonalnym nawożeniu rzepaku, rolnik musi przede wszystkim kontrolować plonotwórcze działanie azotu, gdyż jak powszechnie wiadomo jest to główny składnik plonotwórczy. Kontrola ta w pierwszej kolejności polega na eliminacji tzw. czynników „minimum”, tj. regulacji odczynu gleby oraz jej zasobności w przyswajalny fosfor i potas. A następnie na optymalizacji nawożenia azotem poprzez:

  • racjonalne ustalenie dawki nawozowej azotu;
  • zwiększenie pobierania i efektywności plonotwórczej pobranego azotu poprzez:
    • bilansowanie azotu składnikami drugoplanowymi (S, Mg);
    • profilaktyczne stosowanie mikroelementów (B, Mn, Mo, Cu, Fe, Zn).

Obecnie znajdujemy się w przededniu nawożenia wiosennego, stąd też nawożenie podstawowe, tj. fosforem, potasem a także często magnezem jest już za nami. Tym nie mniej trzeba mieć na uwadze, że rzepak ozimy zalicza się do roślin o bardzo dużych potrzebach pokarmowych (tab.). Przykładowo przy plonie nasion na poziomie 4 t/ha pobiera średnio 240 kg N, 120 kg P2O5, 320 kg K2O, 100 kg Ca, 32 kg Mg i 60 kg S oraz znaczne ilości mikroelementów. Zatem jeśli z różnych przyczyn nawożenie podstawowe w okresie jesiennym było zbyt niskie, to bardzo wczesną wiosną (najlepiej przed ruszeniem wiosennej wegetacji) należy przeprowadzić nawożenie uzupełniające, szczególnie potasem i magnezem. Natomiast standardowo w okresie wiosennym rzepak powinien być nawożony azotem i siarką, a także mikroelementami.

Przechodząc do omówienia nawożenia rzepaku ozimego azotem trzeba kategorycznie podkreślić, że bardzo trudno jest podać ogólne zalecenia dotyczące nawożenia tym składnikiem. Zarówno kwestie dotyczące wysokości dawki, jej podziału, a także terminu stosowania nawozów azotowych powinny być rozstrzygane na polu, a nie planowane „z góry”, gdyż w dużym stopniu zależą one od panujących warunków w danym sezonie wegetacyjnym. Zasadniczo dawka nawozu mineralnego zależy od zapotrzebowania rośliny na azot oraz jego pokrycia przez azot glebowy pochodzący z mineralizacji. Zatem dawkę azotu na wiosnę można wyliczyć posługując się następującym wzorem:

Nn = (P × Pj) – Nmin (0-90 cm)

Nn – dawka nawozowa azotu, kg N/ha,

P – zakładany plon nasion, t/ha,

Pj – pobranie jednostkowe azotu, kg N/1 t nasion + odpowiednia masa słomy,

Nmin – zawartość azotu mineralnego w glebie w warstwie do 90 cm,

 

Przykadowo:

P = 4 t/ha nasion,

Pj = 60 kg N

Nmin = 60 kg N/ha

Nn = (4 × 60) – 60 = 240 – 60 = 180 kg N/ha

Obliczając dawkę nawozową azotu musimy między innymi oznaczyć lub oszacować ilość azotu mineralnego w glebie. Wybór postępowania zależy oczywiście od rolnika, ale trzeba mieć na uwadze, że zarówno jedna, jak i druga metoda ma swoje plusy i minusy. Oczywiście bardziej dokładna jest metoda analityczna, jednakże pod warunkiem prawidłowego jej wykonania, które musi uwzględniać:

  • pobranie reprezentatywnej próby średniej (co najmniej kilkanaście prób jednostkowych maksymalnie z powierzchni do 4 hektarów);
  • odpowiedni termin pobrania (optymalny tuż przed wiosennym ruszeniem wegetacji);
  • odpowiednią głębokość pobrania – przyjmuje się, że w przypadku nawożenia rzepaku analizę gleby na azot należy wykonać do 90 cm;
  • odpowiedni termin wykonania analizy, gdyż optymalny okres nawożenia rzepaku azotem jest bardzo krótki o czym będzie mowa poniżej, dlatego terminy powyżej kilku dni zwykle są nie do zaakceptowania.

Jeśli nie wykonujemy analizy musimy oszacować ilość azotu, jaką roślina będzie miała do dyspozycji z „zapasów glebowych”, czyli mineralizacji: resztek pożniwnych, pozostającego w glebie obornika (jeśli był stosowany), czy próchnicy glebowej. Wahania ilości tego azotu są stosunkowo duże, gdyż zależą zarówno od wielkości „zapasów”, jak  i szybkości ich rozkładu, która z kolei w okresie wiosennym zależy przede wszystkim od temperatury gleby, gdyż zwykle nie ma problemu z jej wilgotnością. Za temperaturę graniczną gleby, w której rozpoczyna się mineralizacja czyli uwalnianie azotu można uznać średnio 5°C. Jednocześnie bardzo ważne jest, aby nie przeszacować azotu glebowego, gdyż trzeba mieć na uwadze fakt, że prawidłowo odżywiony rzepak większość azotu powinien zakumulować do kwitnienia, które zwykle przypada na trzecią dekadę kwietnia lub pierwszą maja. Zatem w czasie, w którym temperatury gleby są jeszcze stosunkowo niskie, a co się z tym wiąże uwalnianie azotu mineralnego mało efektywne. W praktyce zakładając, że rzepak ozimy uprawiamy po pszenicy na stanowiskach żyznych to możemy liczyć na dopływ azotu mineralnego w granicach 40-80 kg, natomiast uprawiając rzepak na przeciętnym stanowisku przykładowo po pszenżycie to dopływ azotu mineralnego wynosi zwykle w granicach 10-40 kg N/ha. Poza tym szacując ilość azotu dostępnego z gleby dla roślin wczesną wiosną warto zwrócić uwagę na ich stan odżywienia w okresie jesiennym. Jeśli rośliny były niedożywione tym składnikiem (fot. 1), a nie wynikało to z niedoboru wody, to nie należy się spodziewać wysokiej podaży tego składnika w glebie w momencie ruszenia wiosennej wegetacji.

Analizując wzór do wyliczenia dawki azotu na wiosnę z pewnością część z Państwa zwróciła uwagę na fakt, że nie uwzględniono w nim jesiennego nawożenia rzepaku azotem. Zatem czy uwzględniać tę pozycję w bilansie? Zdania na ten temat są podzielone. Z jednej strony dobrze rozwinięta plantacja rzepaku jesienią jest w stanie pobrać w granicach 60-80 kg N/ha, natomiast przerośnięte i dobrze odżywione plantacje akumulują znacznie powyżej 100 kg azotu i trudno przynajmniej części tego azotu nie uwzględniać w bilansie nawożenia. Jednakże z drugiej strony rośliny gubią część liści w czasie zimy lub wczesną wiosną (w skrajnych przypadkach nawet 100% – patrz rok ubiegły). Ponadto naturalne jest, że prawidłowo rozwijająca się plantacja rzepaku począwszy od kwitnienia odrzuca liście, z których to część składników jest przemieszczana do nowo tworzących się organów (pędy, kwiaty, łuszczyny, nasiona), a część wraca do gleby. Zatem pobranie maksymalne azotu, które występuje zwykle w czasie kwitnienia jest większe niż w czasie zbioru. Natomiast trzeba mieć na uwadze, że zapotrzebowanie rzepaku na azot (przykładowo 60 kg N/1 tonę nasion + odpowiednia masa słomy) oblicza się dzieląc pobranie końcowe przez uzyskany plon. Dlatego pewien nadmiar azotu w bilansie jest wskazany. Tym bardziej, że w podanym wzorze, który powszechnie używany jest w praktyce przyjmuje się 100% wykorzystanie azotu z zastosowanych nawozów, a jak wiadomo nie jest to możliwe.

Po ustaleniu potrzeb nawozowych w kolejnym etapie postępowania trzeba rozstrzygnąć kwestie dotyczące podziału dawki, wyboru terminu stosowania oraz nawozu azotowego. Trzeba wiedzieć, że są one równie ważne dla końcowego efektu uprawy rzepaku, jak ustalenie wysokości nawożenia. Fakt, że prawidłowo rozwinięty rzepak powinien większość azotu pobrać do kwitnienia w praktyce skutkuje stosowaniem dwóch dawek tego składnika w małych odstępach czasowych (od kilku dni do 2-4 tygodni). W zależności od sytuacji pierwsza dawka azotu w rzepaku powinna być zastosowana między końcem lutego, a połową marca (często na jeszcze zamarzniętą glebę). Natomiast druga co najmniej na 4 tygodnie przed kwitnieniem. Przy czym w praktyce chcąc „uciec” przed brakiem opadów w okresie wiosennym (warunkiem działania zastosowanych nawozów azotowych jest wystąpienie opadów po ich zastosowaniu) zastosowanie drugiej dawki należy przyspieszyć. Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że spóźnienie nawożenia a tym samym duża dostępność N w późniejszym okresie wzrostu zwiększa podatność roślin na wyleganie, opóźnia i przedłuża kwitnienie, a także powoduje zbyt bujny rozwój wegetatywny, co skutkuje tym, że niżej położone kwiaty często nie zostają zapylone, a łuszczyny słabo są rozwinięte ponieważ dociera do nich zbyt mało światła. W konsekwencji opóźnienie nawożenia azotem prowadzi do spadku plonu i jego jakości, a także znacznie utrudnia zbiór. W pewnych określonych warunkach można pozostać nawet przy jednej dawce azotu. Ma to miejsce, gdy oczekiwany plon nie jest duży (słabsze stanowiska, duże ubytki obsady po zimie), a przez to wielkość dawki również nie jest duża. Poza tym w przypadku, gdy znacznie przedłuża się zima lub gdy przewidywany jest  brak opadów w dłuższym okresie czasu (kilku tygodni) to zastosowanie azotu jednorazowo nawet w dużych ilościach jest zdecydowanie mniejszym złem niż jej podział i zastosowanie zbyt późno lub w warunkach, gdy składnik ten nie może zadziałać.

Poza dawką i terminem stosowania w efektywnym nawożeniu rzepaku równie ważny jest dobór formy azotu w stosowanym nawozie. Forma odgrywa dużą rolę szczególnie w odniesieniu do pierwszej dawki. Wskazane jest, aby przynajmniej część składnika zastosować w formie łatwo dostępnej, tj. saletrzanej (NO3), przykładowo stosując RSM czy saletrę amonową. Gdyż tylko zastosowanie tej formy umożliwia rośliną szybką regenerację uszkodzeń po zimie i odbudowę rozety liściowej. Ciekawym rozwiązaniem w nawożeniu rzepaku azotem jest użycie do tego celu nawozów azotowych, które oprócz azotu zawierają siarkę. Rynek oferuje całą paletę takich nawozów. Przy czym mając na uwadze, fakt że siarka odpowiedzialna jest za pobranie i wykorzystanie azotu warto rozważyć stosowanie tych nawozów w pierwszej dawce, szczególnie jeśli planowana jest kilkutygodniowa przerwa między pierwszą a drugą dawką.

Wiosenne nawożenie siarką wykonuje się przy okazji nawożenia innymi składnikami pokarmowymi, głównie azotem, magnezem i potasem. Wynika to z faktu, że nawozy które zawierają te składniki mogą zawierać również siarkę. Wskazane jest, aby nawożenie doglebowe wykonać przed wiosennym ruszeniem wegetacji rzepaku, gdyż siarka jest jednym z podstawowych składników, które warunkują pobranie i wykorzystanie azotu z gleby. Zatem jest potrzebna roślinie od początku wegetacji. Dawka siarki zależy przede wszystkim od dawki azotu. W zależności od jej dostępności z gleby (gleby zasobne w próchnicę dostarczają większe ilości siarki) dawka siarki powinna kształtować się w zakresie od 1/3-1/4 dawki azotu. W trakcie wegetacji rzepaku odżywienie roślin siarką można korygować poprzez dolistne stosowanie tego składnika, przykładowo wykonując oprysk siedmiowodnym siarczanem magnezu.

Poza w/w składnikami równie ważne jest stosowanie mikroelementów. W praktyce najczęściej przeprowadza się dokarmianie dolistne, natomiast nawożenie doglebowe należy do rzadkości. Jednakże, aby prawidłowo przeprowadzić nawożenie rzepaku mikroelementami warto wiedzieć, kiedy i gdzie mogą wystąpić niedobory poszczególnych mikroskładników? Niedobory mikroskładników występują przede wszystkim na glebach:

  • o niskiej naturalnej zasobności w przyswajalne składniki;
  • o zniszczonej strukturze (złe stosunki wodno-powietrzne w glebie oraz wystąpienie warstw zagęszczonych (podeszwy płużnej) utrudniają prawidłowy wzrost korzeni oraz pobieranie przez nie składników pokarmowych);
  • o nieuregulowanym odczynie. Dostępność większości mikroelementów wzrasta wraz ze spadkiem odczynu, wyjątek stanowi molibden, którego niedobory mogą wystąpić właśnie przy niskim pH. Stąd też przyjmuje się, że optymalna dostępność wszystkich mikroelementów mieści się w granicach pH 5,5-7,0. Wyjątek stanowi mangan, którego niedobory mogą wystąpić już przy pH powyżej 6,0. Dlatego szczególnie niebezpieczne jest „przewapnowanie” gleb lekkich, na których niedobory pojawiają się wcześniej;
  • na, których występuje susza. Brak wody zmniejsza ruchliwość mikroskładników w glebie, a tym samym możliwość pobrania ich przez rośliny. Susza obniża szczególnie dostępność boru, manganu, miedzi i molibdenu.
  • na, których w zmianowaniu nie stosuje się nawozów naturalnych (obornik, gnojowica).

Z powyższych względów, aby efektywnie przeprowadzić nawożenie należy odnieść warunki panujące w gospodarstwie do warunków, w jakich niedobory pierwiastków mogą wystąpić i w razie potrzeby przeprowadzić nawożenie profilaktyczne. Ponieważ czekanie na wystąpienie pierwszych objawów niedoboru i dopiero przeprowadzenie nawożenia interwencyjnego zawsze skutkuje pewnym spadkiem plonu. W praktyce rzepak należy nawozić przede wszystkim borem (ponad 80% gleb w Polsce odznacza się niską naturalną zasobnością w ten składnik) i manganem, a w dalszej kolejności miedzią, molibdenem, cynkiem i żelazem. Pierwszy zabieg należy przeprowadzić już w okresie jesiennym, gdyż niedobory mikroskładników podobnie, jak to ma miejsce w przypadku makroskładników zakłócają prawidłowy rozwój roślin, a także zmniejszają ich zimotrwałość. W okresie wiosennym pierwszy zabieg należy wykonać w fazie rozety (rośliny przynajmniej częściowo powinny mieć odbudowany aparat asymilacyjny), a drugi w fazie pąkowania. Dwa zabiegi mają znaczenie zwłaszcza w przypadku boru, który to słabo przemieszcza się w roślinie. Stąd też warto nawożenie tym składnikiem rozłożyć w czasie. Nawożąc borem zaleca się zastosowanie około 0,5 kg B/ha w jednym zabiegu dolistnym. Natomiast nawożąc manganem dawka jest uzależniona od formy składnika i powinna wynosić około 1 kg Mn/ha w formie siarczanowej i 0,2 kg Mn/ha w postaci chelatu. Pozostałe mikroskładniki należy stosować w tych samych fazach rozwojowych rzepaku w przypadku niskiej ich dostępności z gleby. Natomiast profilaktyczne ich stosowanie (w ilości nie przekraczającej 50% zapotrzebowania roślin) jest wskazane przede wszystkim w intensywnej technologii uprawy, która jest nastawiona na wysokie plony, gdyż trzeba wiedzieć że system korzeniowy nie zawsze jest na tyle sprawny aby dostarczyć odpowiedniej ilości składników w krytycznych fazach wzrostu. Jednocześnie wskazane jest, aby dolistne dokarmianie rzepaku ozimego przeprowadzić roztworem cieczy składającej się z kilku składników a także w miarę możliwości połączyć je z ochroną insektycydową i/lub fungicydową (oczywiście o ile pozwala na to etykieta). Przykładowo do nawozów mikroelementowych lub mocznika dodać siedmiowodny siarczan magnezu. Nawóz ten stosowany razem z roztworem mocznika wykazuje działanie chroniące rośliny przed poparzeniem przez mocznik (oczywiście w pewnym zakresie stężeń). Wymienione składniki, tj. mikroelementy, mocznik i magnez można również stosować łącznie. Trzeba mieć jednak na uwadze, że im więcej składników zamierzamy zastosować tym powinno być ich niższe stężenie w cieczy roboczej. Warto pamiętać, że prawidłowo wykonane dolistne dokarmianie rzepaku może zapewnić roślinom dostateczną dostępność składników pokarmowych nawet w warunkach ograniczonego ich dostępu z gleby, a ta jest podstawą uzyskania wysokich plonów nasion.

 dr Witold Szczepaniak
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu 

 Tab. Jednostkowe pobranie składników pokarmowych przez rzepak ozimy

Organy rośliny

Składniki pokarmowe, kg/tonę nasion + słoma

N

P2O5

K2O

Ca

Mg

S

Nasiona

30

18

10

5

3

5

Słoma*

30

12

70

45

5

10

Pobranie łączne

60

30

80

50

8

15

Relacja dla N = 1,0

1,0

0,5

1,33

0,83

0,13

0,25

* łodygi + łuszczyny

 
Charakterystyczne objawy niedoboru azotu na rzepaku – jesień


Klasyczne objawy niedoboru siarki – marmurkowate przebarwienia młodych liści (chloroza międzynaczyniowa) 


Klasyczne objawy niedoboru siarki – łyżeczkowate zaginanie liści do łodygi


Pęknięcie (pusta przestrzeń) pod szyjką korzeniową wskazuje na niedobór boru

Skip to content